A przecież miał na owo tak małe szanse. Po pierwsze albowiem, “Black Mesa” powstawała przeraźliwie mozolnie – całe osiem lat – zaś w tym czasie wielu już zwątpiło, iż kiedy tylko zostanie ukończona. Owo, iż się udało, owo pierwsze grunt osiągnięcie. Po drugie, przez polecam te wszystkie lata tamten osobny mod tworzony był w ciągu bezcelowo przy użyciu fanów, fanów istotnie wiernych a w istocie pełnych poświęcenia, iż jawnie odmówili przyjmowania dobrowolnych datków odkąd całej reszty miłośników “Half-Life”. I gdy tylko ukończyli prace, ich wynik oddali plus za bezsensownie. Gdy w starym sloganie reklamowym, od chwili graczy w celu graczy, wręcz przeciwnie tym zupełnie naprawdę.
“Black Mesa” owo remake “Half-Life”, pomimo tego nie zgodny co do piksela, wręcz wręcz przeciwnie, twórcy fason dodali dużo odkąd siebie. A widać owo od chwili razu, na pierwszy rzut oka – “Black Mesa” jest dlatego że ładna. Mrowie ładniejsza aniżeli oryginał spośród 1998 roku. Nie być może konkurować z dzisiejszymi wysokobudżetowymi hitami, owo oczywiste, atoli wypada przeznaczać, iż twórcy wycisnęli ze starzejącego się silnika Source istotnie niemało oraz nawet jeśliby zabawa wygląda trochę archaicznie, owo jest w stu procentach estetyczna… Nadto wspomnianej okolica niezmiernie ważnym polem znoszenia czasu w online spędzajągry strzelanki: polecam